Praca w Kebabie – Akademia Kulinarna FoodAndTravels.eu
Pamiętam ten moment, kiedy trzymałem w dłoni świeżo odebrany dyplom szkoły gastronomicznej. Duma? Oczywiście. Ale też… lęk. Co dalej? Gdzie zacząć? I – co najważniejsze – kto mnie w ogóle przyjmie do pracy? Z tyłu głowy już miałem gotowy scenariusz: „Pewnie skończę w kebabie albo food trucku. Przecież nikt nie da mi szansy w restauracji z prawdziwego zdarzenia.” Brzmi znajomo?
Praca w Kebabie
Jeśli właśnie teraz siedzisz i szukasz ofert pracy, przeglądając ogłoszenia przy rożnie, w burgerowni albo w kolejnej sieciówce, chcę ci powiedzieć jedno: nie jesteś skazany na kebaba. Serio. Takie myślenie to pułapka, w którą wpada zbyt wielu młodych ludzi po szkole gastronomicznej. I właśnie dlatego piszę ten tekst – do Ciebie.

Praca w Kebabie
Masz kwalifikacje – teraz użyj ich z głową
Wiesz, co jest najgorsze? To, że wielu z nas – absolwentów techników gastronomicznych czy szkół zawodowych – od razu zakłada, że nie nadajemy się do pracy w prawdziwej kuchni. Mamy dyplom, mamy umiejętności, ale brakuje nam pewności siebie. Dlatego zamiast spróbować aplikować do hotelu z renomą albo restauracji, w której pracują ludzie z pasją, idziemy na skróty. Do kebaba. Bo „tam zawsze kogoś szukają”, „nie trzeba doświadczenia”, „przyjmą od ręki”.
Również i ja tak myślałem. Wydawało mi się, że praca w fast foodzie to jedyne realne wyjście. Ale to nieprawda. Możesz więcej. Powinieneś chcieć więcej.
Nie ograniczaj się do tego, co łatwe i znane
Rozumiem, że na początku chodzi o szybki zarobek. Że rachunki nie poczekają. Ale czy naprawdę chcesz utknąć w miejscu, gdzie przez kilka lat będziesz zarabiać minimalną krajową, smażąc mięso i zawijając tortille? Nie ujmuję nic tej pracy – każda praca ma wartość. Ale jeśli masz potencjał, żeby iść wyżej, to czemu sam odbierasz sobie tę szansę?
Są miejsca, w których możesz się rozwijać, uczyć od szefów kuchni z doświadczeniem, poznawać nowe techniki, smaki, style kuchni. Również takie, które pozwolą ci za kilka lat zostać sous-chefem, a potem może i szefem kuchni. Ale żeby tak się stało, musisz najpierw uwierzyć, że to możliwe.
Praca w Kebabie
Zacznij od pierwszego kroku
Nie musisz od razu zdobywać gwiazdki Michelin. Ale napisz porządne CV. Odwiedź kilka hoteli w twoim mieście. Zrób research – sprawdź, gdzie pracują absolwenci twojej szkoły. Odezwij się do nich. Może któryś z nich wprowadzi cię w dobry zespół. Może dasz radę zacząć jako pomoc kuchenna w restauracji z ambicjami, a nie w budce z frytkami. Również udział w warsztatach kulinarnych, kursach czy szkoleniach może otworzyć ci drzwi, których istnienia nawet nie podejrzewałeś.
Nie skazuj siebie na kebaba – to nie wyrok
Zasługujesz na coś więcej. Serio. Skoro poświęciłeś kilka lat, by nauczyć się zawodu, to wykorzystaj ten czas, by zbudować karierę, a nie tylko zarobić na czynsz. Uwierz w siebie. Daj sobie szansę. Bo jeśli ty sam jej sobie nie dasz, to nikt inny tego za ciebie nie zrobi.
Kusi szybka kasa bez doświadczenia
Jasne, praca w burgerowni, food trucku czy kebabie może wydawać się na początku w porządku. Znasz to: jest szybka kasa, nie wymaga dużego doświadczenia, a i atmosfera często bywa luźna. Ale spójrzmy na to z szerszej perspektywy. Co dalej? Gdzie to cię zaprowadzi za rok, dwa, pięć? I czy naprawdę chcesz całe życie stać przy grillu, w ciężkich warunkach, bez szansy na rozwój, bez perspektywy wyższych zarobków?
Praca w Kebabie
Jak tu awansować?
W takich miejscach – jakkolwiek to nie zabrzmi – nie ma drabiny kariery. No i co? Awansujesz na „szefa food trucka”? Przecież nie nauczysz się zaawansowanych technik kulinarnych i nie zdobędziesz cennych kontaktów branżowych. Oczywiście, nauczysz się szybkości, pracy pod presją, a także multitaskingu – ale to nie są rzeczy, które same w sobie popchną cię wyżej. Prędzej czy później dojdziesz do ściany. Zarobkowej i rozwojowej.
Również zauważ, że w tego typu miejscach stawki są zwykle na poziomie minimalnej krajowej lub nieco powyżej. I co najważniejsze – one się nie zmieniają. Nawet jeśli stoisz za grillem od pięciu lat, nawet jeśli potrafisz robić 10 burgerów na raz, to wciąż zarabiasz tyle samo. Bo właścicielowi bardziej opłaca się zatrudnić kogoś nowego, młodszego, tańszego.
Praca dla singla
Dopóki jesteś singlem, może to tak bardzo nie przeszkadza. Masz na wynajem pokoju, coś do jedzenia, może nawet odłożysz na konsolę albo wakacje. Ale życie nie stoi w miejscu. Przychodzi moment, kiedy chcesz czegoś więcej – stabilizacji, rodziny, mieszkania na swoim. I wtedy nagle uderza cię rzeczywistość. Z takimi zarobkami z kebaba nie opłacisz przedszkola, raty za samochód, czynszu i zakupów. Praca, która wcześniej „jakoś wystarczała”, teraz nie daje ci żadnego komfortu, a już na pewno nie pozwala myśleć o przyszłości.
Celuj wyżej
Dlatego właśnie teraz – zanim wejdziesz na tę ścieżkę bez perspektyw – zatrzymaj się i pomyśl. Masz fach w ręku, masz wiedzę, masz papiery. I masz wybór. Nie musisz zaczynać od najniższego szczebla, jeśli celujesz wyżej. Praca w hotelu, w restauracji z ambicjami, w cateringu premium – to nie są miejsca zarezerwowane tylko dla tych z doświadczeniem w Michelinie. To są miejsca dla ludzi z pasją, którzy chcą się rozwijać, a nie tylko przetrwać.
Praca w Kebabie
Zainwestuj w siebie
Pomyśl o tym tak: jeśli zainwestujesz teraz trochę więcej wysiłku w szukanie właściwej pracy, naukę, kontakty – to za kilka lat możesz być w zupełnie innym miejscu. Zarabiać godnie, mieć stabilne godziny pracy, uczyć się od najlepszych i – co najważniejsze – mieć poczucie, że idziesz do przodu. Również jako kucharz, ale i jako człowiek.
Nie skazuj siebie na przeciętność, tylko dlatego, że tak jest łatwiej. Zasługujesz na więcej – i masz szansę to osiągnąć. Tylko musisz wybrać dobrze, póki jeszcze możesz.
Jeśli już pracujesz w fast foodzie, to wiesz, jak wygląda codzienność – szybkie tempo, proste dania, powtarzalność. Ale to, że dziś jesteś tu, nie znaczy, że musisz zostać na zawsze. Jeśli czujesz, że chcesz czegoś więcej – lepszych warunków, rozwoju, prawdziwej kuchni – to świetnie. Nic nie stoi ci na przeszkodzie, by to osiągnąć. Napisz dobre CV, pokaż, czego już się nauczyłeś, podkreśl swoje mocne strony i… zacznij szukać nowych możliwości.
Wiem, to oznacza wyjście ze strefy komfortu. Nowe miejsce, nieznane twarze, inne obowiązki. Trochę stresu, trochę niepewności. Ale wiesz co? Za tą niewiadomą czeka coś więcej. Nowe doświadczenia, nowa wiedza, nowe znajomości i – co ważne – nowa, wyższa wypłata. Wystarczy zrobić pierwszy krok. Nie musisz od razu zdobywać świata – wystarczy, że dasz sobie szansę.

Kursy dla gastronomii dostępne w Aplikacji Patronite Audio na profilu „Akademia Kulinarna FoodAndTravels-eu”. Pobierz aplikację w GooglePlay =>Tutaj<= lub AppStore =>Tutaj<= .
Obejrzyj poniższy film, dowiedz się jak zostać Patronem i rozpocząć ścieżkę rozwoju zawodowego w gastronomii już od 20 zł. Więcej na profilu https://patronite.pl/foodandtravels-eu
https://patronite.pl/foodandtravels-eu
Podcasty Szefa Kuchni
Słuchając moich podcastów zyskasz mnóstwo wiedzy kulinarnej, a także doświadczenia kucharskiego. Dowiesz się, jak wygląda codzienna praca w gastronomii, jak również jakie wyzwania napotykamy i jak je pokonujemy. Poznasz również tajniki zarządzania zespołem, organizacji pracy w kuchni, a także kontroli jakości dań. To idealna okazja, by poszerzyć swoje horyzonty, niezależnie od zajmowanego stanowiska. Kliknij w link i przejdź do podcastów – https://www.youtube.com/playlist?list=PLulVsXpcaMdDz0RHlbVKoloocBzy75Qpq
>>>Kliknij Tu i Przejdź na You Tube<<<
https://foodandtravels.eu/poradnik-dla-kucharzy/